Degustowali i polecają cz. 2 – Glenfarclas (1961, 1971, 1988, 1991, 2003)

Glenfarclas Sampling 6

Kolekcja jeszcze w komplecie.

Glenfarclas to jedna z naszych ulubionych whisky i to pierwsze z kilku większych zestawień whisky z właśnie tej destylarni. Rozpoczynamy od najmłodszej whisky w zestawieniu – Glenfarclas Ermuri z beczki po sherry i pierwszym napełnieniu whisky. Obiecujące.

Glenfarclas Sampling 1

Glenfarclas 2003 dla Ermuri. Ciemny jak nie wiem co 😉

1. Glenfarclas 2003 dla Ermuri, 56,2%, Beczki 1491-1495,

W zapachu intensywny. Przypalona sherry. Po chwili trochę się otwiera. Ładny. I miły. Kawa. Czuć, że jest ciupkę aż za intensywny. Trochę mchu, skóry i starych książek. Idzie w naprawdę dobrą stronę. Z czasem więcej powideł śliwkowych.

Smak. Pierwszy łyk, bardzo intensywny. Pełny. Kawa zbożowa. Kawa czarna. Powidła śliwkowe. Gorzki likier.

Finish po pierwszym łyku, wow, rozgrzewający. Wytrwany, długi, intensywny. Dużo kawy, odrobina migdałowej goryczki, czarna czekolada. Na koniec trochę likieru wiśniowego. Minimalnie zbyt drapieżny.

Podsumowanie. Naprawdę bardzo fajna whisky po sherry. Bardzo młoda – jedynie 8 lat. Oznacza to świetną selekcję.Trochę w stronę takiej bomby sherrowej, ale w zapachu wydaje się znacznie starsza. Ta whisky pokazuje co to znaczy dobra młoda sherry z beczki po pierwszym napełnieniu. W ogóle przy niej nie czuć mocy 56.2%. Aż szkoda, że kilka lat dłużej nie poleżała.

Link do Whiskybase: https://www.whiskybase.com/whisky/34846/glenfarclas-2003

Moja ocena 5/10

Glenfarclas Sampling 3

Glenfarclas Family Cask 1991. Rozczarowanie …

2. Glenfarclas 1991 Family Cask, 57.9%, Beczka 5623 po sherry.

Zapach. Bardziej drapieżny – alkoholowy w porównaniu do poprzedniczki. Zboża. Drwno mahoniowe. polerowane biurko, wosk i skóra. Opis piękny, ale ten zapach jest zdominowany przez alkohol. Odrobina słodkich landrynek wiśniowych, tofi oraz lakieru.

Smak. Sporo cytryny, świeżego drewna, lekkiej kwaskowatej trawy. Niefajnie zepsute grejpfruty. Końcówka kwaśna.

Finish. Rozpoczyna się właśnie od silnej kwaskowatości. Potem dużo rozgniecionych migdałów oraz orzechów włoskich nie obranych ze skórki. Bardzo kwaśny, gorzki, wytrwany i po prostu nieprzyjemny.

Podsumowanie. Ta whisky uczy, że nie każdy Glenfarclas Family Cask musi być dobry. Wręcz odwrotnie – może być bardzo niedobry, wręcz niestrawny.

Moja ocena 3/10

https://www.whiskybase.com/whisky/7050/glenfarclas-1991

Glenfarclas Sampling 9

I po kolekcji. Pięć Glenfarclasów rozlanych do małych buteleczek dla tych, którzy brali udział we wspólnych zakupach. Rocznik 1988 po środku.

3. Glenfarclas 1988 Family Cask, 53.4% beczka 434 refill sherry.

Zapach. Zdecydowanie delikatniejszy od poprzednika. Bez tego alkoholu i kwasu. Ale szczerze to na początku nijaki. Ciężko się wczuć. Odrobina tofii, odrobina czekolady i … nuty siarkowe (?). Może trochę kleju czy takiego zapachu z warsztatu szewca.

Po chwili troszeczkę wychodzi słodycz. zapachniało truskawką. Delikatne powidła śliwkowe. Ale to wszystko takie delikatne, wręcz eteryczne.

Smak. Dzieje się więcej niż poprzednio zarówno złego jak i dobrego. Zdecydowanie odnajdujemy czekoladę i kawę. Jednocześnie jednak znowu te brzydkie siarczane smaki, zgniłe cytrusy. Może jakieś korzenne przyprawy.

Finish. Niestety najmniej przyjemny element tej whisky. Najwięcej orzechów włoskich, dębiny, kwasu (wręcz z beczki po ogórkach). Świeżego gorzkiego drewna również. Dębu.  Gdzieś tam w oddali kawałek czekolady, kawy czy nuta wiśni.

Podsumowanie. Zbyt zdominowana whisky przez … niedobrą beczkę. A to przecież beczka po sherry – wyjątkowo niedobra.

Moja ocena 3,5/10

https://www.whiskybase.com/whisky/57947/glenfarclas-1988

Glenfarclas Sampling 2

Glenfarclas 1971 dla Silver Seal.

4. Glenfarclas 1971 Silver Seal, 52%, beczka 148.

Przechodzimy do whisky zdecydowanie starszej. Co więcej wyselekcjonowanej przez włoskiego bottlera o bardzo uznanej renomie – Silver Seal. Whisky z 1971 roku – 40 lat. Zobaczymy.

Zapach znacznie przyjemniejszy od wszystkich wcześniejszych. Na pierwszy plan właśnie likier wiśniowy i śliwki renklody. Toffie. Miła słodkość. Kwiaty na łące. Masło i ciasteczka maślane. Nuty wiśniowe. Brakuje intensywności. Bardzo miły i głęboki zapach.

Smak. Ależ słodziutka. Ależ fajna, ależ przyjemna. zaskakująca. To wszystkie może w kontraście do poprzednich ale świetna i świeża zarazem. Śliwki i truskawki. Taki świeży dżem zmiksowany z tych owoców.

Finish. Długi, przyjemny, słodki, ale z nutami gorzkiej kawy i czekolady. Jednocześnie rozgrzewająca. Może gdzieś tam po czasie odrobina cytrusów i świeżego drzewa, ale to wszystko w słodkim toffi. Minimalnie kwaskowata, dębowa, ze szczyptą przypraw i migdałów.

Podsumowanie. Bardzo dobra whisky ale nie doskonała. Zaskakująco świeża, słodka, ciekawa. O minimalnie słabszej charakterystyce finishu. Ale powiedzmy tez sobie szczerze – to nie jest to czego szukamy w czterdziestoletniej whisky za 500 euro wybranej przez uznanego włoskiego bottlera.

Moja ocena 7/10

https://www.whiskybase.com/whisky/29599/glenfarclas-1971

Glenfarclas Sampling 5

Glenfarclas 1961. Król.

5. Glenfarclas 1961 Family Cask, 52.2%, beczka 13 22 po sherry.

Zapach. i tu jest chyba wszystko to czego w GENIALNEJ whisky szukamy. Głęboki tajemniczy zapach. Stare książki w skórzanej oprawie. odrobina kurzu. Skóra polerowana. Stary gabinet. Odpływamy … Las, mech, ziemia, jagody.

Dużo jagód i jeżyn. Leżymy w lesie na mchu. Świeże nuty wiśniowe. Likier wiśniowy. Czekolada. Słodka konfitura z owoców leśnych.

Minimalne i przyjemna nuta alkoholowa – wiemy, że tam jest moc. 😉

Z czasem otwiera się coraz bardziej – możemy do niej wracać i wracć. Whisky, przy której czas się zatrzymuje. Przypomina osławionego Glengoyna  1972 od Malts of Scotland.

Smak. Wow. likier z owoców leśnych. Mocna herbata czarna. Herbata jagodowa. Herbata jeżynowa. Gęsta. Likierowa. Gęsta i wypełniająca. Dżemy z owoców leśny – lecz co łyżeczka odbieramy inne owoce. Czarne herbaty. Tytoń.

Finish kawowo-czekoladowy z całą masą owoców leśnych. Bardzo długi. Przyjemny i rozgrzewający.Trwający bez końca i uderzający do głowy 😉 nie tylko swoją mocą ale i ekstatycznymi doznaniami.

Podsumowanie: Genialna whisky z serii Family Cask. Czym więcej mamy czasu tym więcej daje z siebie. Dark sherry w najlepszym wydaniu. W dzisiejszych czasach naprawdę warta zakupu.

Moja ocena 9,5/10

https://www.whiskybase.com/whisky/14865/glenfarclas-1961

Glenfarclas Sampling 8

Zestaw dla udziałowców wspólnych zakupów.

Podsumowując przekrojowy sampling mam mieszane uczucia. Spodziewałem się wyższego średniego poziomu. Glenfarclasy z lat 90-tych i 80-tych po raz kolejny mnie rozczarowują. To nie znaczy, że nie da się tam znaleźć fajnych rzeczy. Pewnie się da, ale trzeba albo uważnie szukać, albo mieć szczęście.

Szczęście mieliśmy z Glenfarclasem z rocznika 1961. Mało znany i nigdzie nie opisany. Podejrzewaliśmy, że będzie co najmniej przyzwoity. W zasadzie jesteśmy pierwsi i szczerze rekomendujemy poszukiwania tej wyjątkowej whisky. Okazał się whisky rewelacyjną, wręcz genialną. 9,5 punktu to bardzo, bardzo wysoka ocena. Dzięki temu ta degustacja może zostać za bardzo udaną. Zapraszamy na kolejne.

Daniel Lichotam redaktor Whiskymywife

Zapraszamy na kolejne wspólne zakupy i degustacje whisky Glenfarclas. Na pewno w magazynach jeszcze się coś znajdzie …

Glenfarclas Sampling 2 (1)

Wrota do magazynu z najlepszymi beczkami. Podobno.

Glenfarclas Sampling 1 (1)

W budynku destylarni. Szafa pełna skarbów.

Glenfarclas Sampling 3 (1)

Magazyn ze starociami.

 

komentarze zamknięte