Degustowali i polecają cz. 4 – Karuizawa i Ardbeg do raportu.

Lato sprzyja degustacji ... w chłodnym miejscu .

Lato sprzyja degustacji … w chłodnym miejscu .

Zanim jednak przegląd zacnych whisky to kilka słów „na blogowo” czyli pół żartem pół serio. To co na serio to zaznaczyłem na różowo …

W internecie się dzieje. Whisky drożeje i znika ze sklepów – niezły paradoks? A w Hiszpanii najlepiej kupić Japończyka w starej cenie. 😉 Nie ma to jak pójść do lokalnego sklepu i popatrzeć na półkę pod sufitem.

Tam daleko prawie nad polskim morzem, w Szczecinie, grupa BOW obchodzi właśnie swoje 10-te urodziny. Szczerze GRATULUJEMY i czapki z głów chylimy. 10 lat działalności w polskim internecie to naprawdę nie lada osiągnięcie. Whisky na pewno pomogła. Życzymy kolejnych X-ciu. Tam nawet mieli BOW VIP CLUB, ale chyba na początku bo my nie wiemy o co chodzi jak tam byliśmy kiedyś.

O klubie mowa bo gdzie indziej właśnie kluby powstają. I to nie przez k’a a przez C. Wysokie C. Tak, powstają nowe odpłatne czy tam składkowe kluby whisky. Będziemy patrzyli i kibicowali. Club on profit oczywiście. Po co są potrzebne kluby? Moim zdaniem to świetny pomysł i inicjatywa. Ludzie się zrzeszają by realizować jakieś własne potrzeby i/lub cele. W grupie można więcej. Szkoda, że jakaś fajna grupa przy tej okazji chyba rozpada, w każdym razie ulega erozji. A może to tylko chwilowe tendencje odśrodkowe. Może to po prostu zmiana, a każdy postęp okupiony jest kosztami. Wiadomo jednak, że komunikacja często jest kluczem, a z tą zawsze bywa najtrudniej. Jak ludzie nia rozumieją o co chodzi, to nie rozumieją. W uzasadnieniu założeniu klubu mamy między innymi, że klub powstaje po to by okazja zakupu jednej butelki w cenie 250 funtów nie przeszła nikomu obok nosa. Na razie powstał klub i nie powstał zarazem, bo jest tylko ogłoszenie. Taki klub w wersji beta. Za Club trzymamy kciuki. My też mamy pomysł na klub, ale inny oczywiście chociaż też non profit. RTS przecież chyli się ku upadkowi, a Grzegorz jest z Łodzi. Ja co prawda z Warszawy, ale ten wspaniały klub z tradycjami szanuję bardzo. Wracając do klubu – nasz jak powstanie to będzie bezpłatny, przez K’a … ale nie dla każdego za to. ;). Noblistów chyba nie przyjmiemy. 

Tobermory 1972 w pełnej Krasie. Od lewej: Czarny, Czerwony, Zielony i Brązowy. Ten co uciekł na aukcji to drugi od lewej.

Tobermory 1972 w pełnej Krasie. Od lewej: Czarny, Czerwony, Zielony i Brązowy. Ten co uciekł na aukcji to drugi od lewej.

Teraz na poważnie: Palec pod budkę – kto chciałby abyśmy założyli nieodpłatny klub? W ramach klubu będą degustacje, wspólne zakaupy i sample whisky, wyjazdy do Szkocji i na festiwale (najbliższy we wrześniu do Berlina), gadżety związane z whisky oraz wiedza. Tak, tajemna wiedza co gdzie i kiedy. Tajemna wiedza z wyprzedzeniem.

Przy tej okazji powstawania klubu toczone są standardowe sieciowe dyskusje, kto o whisky może pisać, a kto nie. Chyba na każdym forum o każdym temacie taka dyskusja jest co jakiś czas. Jedni to prawo przyznają wyłącznie noblistom w tej dziedzinie, bo przecież wiadomo, że jak ktoś zaczął dziesięć lat temu to więcej wie, bo więcej wypił. 😉 Może jak więcej wypił to już mniej wie? Gdzieś tam jest pewnie „breaking point”. Inni twierdzą, że ktoś może przecież mieć ciekawsze spojrzenie niż profesor, noblista, pijak … (niepotrzebne skreślić). 

Zawsze twierdziłem, że szczery blog pod nazwą: Moje pierwsze 100 whisky – odczucia laika – może być bardzo ciekawy. Z drugiej strony jeśli ktoś ma pisać o whisky „subiektywnie” i „obiektywnie” zarazem to dobrze jest mieć moim zdaniem tak zwaną siatkę pojęć.

My z Grzesiem tę siatkę pojęć cały czas rozbudowujemy. Jak widać lato sprzyja nam degustacji (mniej obowiązków?), trzeba jednak na chwilę wejść do lodówki (samemu, bez whisky!). Rozbudowujemy siatkę pojęć w naszych ulubionych tematach czyli głównie Karuizawa i Ardbeg oraz kilka staroci. Tak starocie też lubimy, te o klimatach starych książek, kurzu, bibliotek, lasu, mchy, owoców leśnych …

Koniec tych dyrdymałów. Tak sobie troszeczkę pożartowałem z kieliszeczkiem w ręku. Slainte za całą whiskową brać i wszystkie Kluby, nie tylko te z K’a na początku.

Degustację czas zacząć ...

Degustację czas zacząć …

Poprzedni nasz przegląd Karuizawy trochę nas rozczarował. Można go znaleźć TU. Jak będzie tym razem? Zaczynamy dość delikatnie:

1. Karuizawa Spirit of Asama 

Nos: Spirytusowo. Las iglasty. ciasteczka maślane w zapachu. kawa świeżo palona. sosny. sporo przypraw.

Smak: las iglasty i żywica. alkohole i przyprawy. goryczka. śliweczki, czekolady i rodzynki.

Finish:  zatęchłe pomarańcze. migdały i pomarańcz. migdały. czekolada.

Podsumowanie: Od drugiego łyku już jest znacznie przyjemniej i lepiej. Na początku jednak mocno alkoholowe. Im dalej tym lepiej. Chociaż mocno zastanawia fakt dlaczego kiepska whisky, która w detalu kiedyś kosztowała 300 zł teraz podchodzi pod 300 euro?

Oceny: Grzegorz 4, Daniel 3

Lin do whiskybase: https://www.whiskybase.com/whisky/37719/karuizawa-spirit-of-asama

Hanyu Joker ... Japońska klasyka sztuki?

Hanyu Joker … Japońska klasyka sztuki?

2. Hanyu Joker tzw. kolorowy. 57.7%, 

Nos: Laska cynamonu. zboża. pszenica. kawa latte. cytryny. landrynki. lakiery słodkie. trawy. draże archaidowe.

Smak: Ziłowy jegerrmajster. mentol i pokrzywy. dużo przypraw ziołowych. w tle nuty słodkiej wiśni. anyżek. absynt. trochę jednostronna

Finish: Rozgrzewający. ziołowy. Orzechowy. Migdałowy. Zioła w słodkim syropie. anyżek. nuty miodowo-waniliowe.

Podsumowanie: Zaskakująca i niespodziewana i to podnosi punkty. Ponad 1000 euro za butelkę! Jezusie słodki. Aż taka dobra to na pewno nie jest. Biorąc pod uwagę, że wydano aż 3690 butelek tej pozycji, nie jest również bardzo limitowany. OK – zamknięta destylarnia, ciekawy smak, piękna etykieta. Wzrost ceny nieuzasadniony mimo wszystko. Jeśli pęknie bańka to jako pierwszy poleci w dół. Jeśli nie to będzie rósł i rósł … 😉

Grzegorz 5,5 Daniel 6

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/53928/hanyu-1985-2000

Lalki i maski. Joker.

Lalki i maski. Joker.

3. Karuizawa 1980, 63%, Beczka 6476 po …. Seria Artificies

Nos: delikatnie ale wielowymiarowo. delikatne płynne rodzynki, nuty czekolady, wanilia. ciasteczka maślane. zioła prowansalskie. nuty dymne i głęboki las.

Smak: wow. świetny słodki smak na początku potem nuta winna i przechodzi w wiśniowo-orzechowy finish. delikatne przyprawy. trochę pieprzu i ziół. wow. długo można szukać. elementy dymne i mięsne. (dobry stek chodzi mi po głowie 😉 gęsta i treściwa. Olejowa wręcz.

Finish: orzechy, wiśnie. herbata zimowa. grzane wino z korzeniami. bardzo długi finish. Kawowe.

Podsumowanie: Piękna whisky i bardzo długim finishu. Piękne łagodne sherry i właśnie dobre jest to, że nie jest mocną bombą sherową. Bo być oczywiście nie może skoro to whisky po burbonie, ale można się pomylić. Degustowaliśmy nie patrząc w inne notki i szczegóły i bardzo dobrze. Kto nie pił niech spróbuje w ciemno. Jak na 63% to w ogóle tego nie czuć! Moc okiełznana. Typowe dla dobrej Karu. Cena … cóż taka cena nie jest normalna dla żadnego runku do degustacji. Już niestety będzie się kurzyć na półkach kolekcjonerów i inwestorów.

Grzegorz 9 Daniel 8

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/58607/karuizawa-1980

Hanyu Joker, Karuizawa 136 i Karuizawa z klasyczną białą etykietą. Tu beczka 152. Karuizawa z beczki 8183 miała analogiczną etykietę, jedynie z czerwonymi tekstami.

Hanyu Joker, Karuizawa 136 i Karuizawa z klasyczną białą etykietą. Tu beczka 152. Karuizawa z beczki 8183 miała analogiczną etykietę, jedynie z czerwonymi tekstami.

4. Karuizawa 1969, 42 lata! 61.3%, Beczka nr 8183 ex-burbon. 

Nos: Delikatna i bardzo słodka. owoce leśne. makowiec,. keks. lukier. budyń. wanilia. wiśnie. zioła i herbaty. Truskawki. Wiśnie. Jabłka smażone. Skóra.

Smak: Ostro zaskakująca. Imbir, cynamon. Przez chwilę ostra a potem łagodnieje. Niesamowicie gęsta i rozgrzewająca. Makowiec z mokrym makiem. Figi. Sporo owoców. Herbatniki i zioła.

Finish: Zioła w syropie klonowym, lepka. bardzo dłuuugii. Porzeczki. Słodkie pomarańcze. Figi. Daktyle.

Podsumowanie. Genialna rzecz. Najstarsza Karuizawa jaką piliśmy. I bardzo dobra. Ale nie najlepsza. Te klasyczne białe etykiety najbardziej mi się podobają. Na temat ceny znowu się nie wypowiadam. Wszyscy możemy tylko wzdychać … trzeba było nam więcej sampli kupić rok / pół roku temu. Teraz to już nawet z festiwali zniknie.

Grzegorz 8 i Daniel 8

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/36463/karuizawa-1969

Tomatin 1965 czyli whiskowe orzeźwienie.

Tomatin 1965 czyli whiskowe orzeźwienie.

5. Tomatin Whisky Fair, 1965 – 2009, 43 lata, 48.1%, Beczka po burbonie. 

Nos: Siano, gospodarstwo, pleśń, stęchlizna. siarka. bardzo delikatna. Ciasto drożdżowe.

Smak: Świeże drewno. Słodka landrynka. Lekko kwaśne. Trochę spirytusowa. Orzeźwiająca. Cytryny i limonki.

Finish: Krótki, orzeźwiający i cytrynowy.

Podsumowanie: Mimo swojego wieku bardzo rześka i pijalna. Zaskakująca. Dla mnie klasyczna i elegancka. Może nie aż tak klasyczna jak Convalmore 1977 28 lat, ale na pewno warta spróbowania. Chociaż na ponad 40-sto letnią whisky oczekiwania były znacznie większe. Tylko 120 butelek na rynku.

Daniel 4,5 Grzegorz 3,5

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/10197/tomatin-1965-wf

Kinclaith

Kinclaith 1969. Podczas Warsaw Whisky Fest. fot. Colin

6. Kinclaith 1969 TWT, 46%, Mo Ór Collection, 41 lat, beczka po burbonie nr 301453, 

Nos: Bardzo delikatna. Kwiatkowa, waniliowa. coldrex w zapachy. delikatne lakiery. bardzo delikatna.

Smak: Bardzo przyjemna. Miodowo pomarańczowa. Cytryny. wanilia.

Finish: Krótki i orzeźwiający. przyjemny. delikatnie rozgrzewająca. Miód i cytryna.

Podsumowanie: Ciekawa whisky. Do picia. Jednak tylko 164 butelki wyprodukowano, a pozostało znacznie mniej. Whisky Kinclaith zostaliśmy poczęstowani podczas Warsaw Whisky Fest na stoisku firmy Stilnovisti.

Daniel 4,5 Grzegorz 4

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/27144/kinclaith-1969-twt

Karuizawa 1981, beczka 136, seria Artifices.

Karuizawa 1981, beczka 136, seria Artifices.

7. Karuizawa  1981, 55.3%, Beczka nr 136 – ex-sherry. Seria Artifices. 

Nos: Dym! wędzonka. mięso wędzone. rodzynki. mroczny las. skóra, mahoń. mięta. miód gryczany. Szynka. śliwki suszone.

Smak: Niesamowita! Dymy. Bardzo dużo się dzieje. Gęsta. Wielowymiarowa. Na bogato. lekka siarka. grzyby. dymy, mięso, przyprawy. syrop miodowy. wiśnie. chili. pietruszka i seler. Warzywa gotowane. landynki

Finish: dłuuuuugi słodkawy dym. grill z sosem barbecue.

Podsumowanie: Fantastyczna whisky! Bardzo ciakwa struktura.. Wszystko to co miały poprzednie karuizawy plus odrobina dymy, siarki, mchu i starego lasu. Dla mnie najlepsza z zestawu. Cena … 😉

Daniel 9 Grzegorz 8

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/58606/karuizawa-1981

8. Talisker, 35 lat, 1977 – 2012, 54.6%

Nos: Mineralny. delikatna bryza. miło i niewiele. morele i brzoskwinie. herbatniki. landrynki. budyń waniliowy. szpitalny zapach. gaza.

smak: słodka sól 😉 delikatna pyszna. wędzonka. morele. dym

zapach: dłuuugi. morelowey. cytrynowy. pomarańczowy.

Podsumowanie. Genialna chociaż niezbyt wielowymiarowa.

Daniel 8 Grzegorz 8

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/35066/talisker-35-year-old

W naszej degustacji nastała teraz kilkugodzinna przerwa na spacer po uroczych miejscach Warszawy ;). Nad Ardbegami zasiedliśmy już po zachodzie słońca. 

Ardbegi do przeglądu.

Ardbegi do przeglądu.

9. Ardbeg – podstawka lata 60-te

Nos: delikatne wędzone rybki. trochę słodyczy i soli. asfalt, torf, stara wieś, szynka wędzona. stare książki. czyli wszystko co ma być, ale jakoś nie porywa. Bardzo delikatny i trzeba chwili, żeby więcej pokładów wyszło na wierzch.

Smak: Torfowo-słonawy. trochę trawiasty, syrop na kaszel. jod, landrynki, kawa z mlekiem.

Finish. Niezbyt długi ale przyjemny. suszone ryby. kompot z suszu.

Podsumowanie. Podstawka z lat 60-tych przyzwoita. Tylko tyle i aż tyle.

Grzegorz 4,5 Daniel 4

Link: brak.

Ardbeg 1975 DL, Przyzwoity, ale słabszy od oczekiwań.

Ardbeg 1975 DL, Przyzwoity, ale słabszy od oczekiwań.

10. Ardbeg 1975 DL, Old & Rare, 47.8%, 30 lat, 

Nos: bardzo podobny do poprzedniego. Mniej torfowy a przez to pozostałe komponenty czuć nieco wyraźniej. Bryza morska, torf, ryby, kuter rybacki – wszystko delikatne.

Smak: Słony. Znacznie bardziej słony od poprzedniego. Wodnista. Elementy słodkie takie jak tofi, landynki, czekolada.

Finish: Mało skomplikowany. Średnio-długi. delikatnie rozgrzewający.

Podsumowanie: Trzeba uczciwie powiedzieć, że jak na 30-letniego Ardbega z dość dobrej serii Old & Rare to jednak rozczarowanie. Tylko 274 butelki wyprodukowano w 2005 roku. Jak na Ardbega z rocznika 1975 dość tani. Wiadomo dlaczego.

Grzegorz 5 Daniel 4,5

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/13792/ardbeg-1975-dl

Ardbegi w pełnej krasie.

Ardbegi w pełnej krasie.

11. Ardbeg 1979, 40%, Spirits of Scotland. Gordon & MacPhail

Nos: Inny od poprzednich. Na pierwszym planie zapach mięsa? dymu, wędzonka. jodła, drewno. Bardziej intensywny od poprzednich.

Smak: Bardziej złożony. Trójwymiarowy. Kilka warstw. Od słono-wodnistego, przez pomarańczawo, miodowo-ziołowo-wędzony po dymy jód i sól.

Finish: Trochę dymu, słodyczy z owocami i herbatą ale wciąż dużo soli. Herbatniki.

Podsumowanie: Brakuje podkręcenia i intensywności, chociaż nie wiadomo czy wtedy ta sól nie byłaby zbyt dominująca i odrzucająca.

Grzegorz 6 Daniel 5

Link: nie odnaleziony dokładnie taki jaką mamy etykietę.

12. Ardbeg 1978, 52.1%, Spirits of Scotland, beczka nr 443,

Nos: Metaliczny, rybny. Jednym słowem znowu jesteśmy na kutrze. Torf. Toffi. Wiśnia? tytoń. dym z ogniska. Agrest. trawa. Jeszcze bardziej złożony od poprzednich.

Smak: Gęstszy i bogatszy. Chociaż trochę kwaśny. Dużo soli. Wędzonka. Czekolada, kawa, szarlotka, cynamon. Jabłka suszone. Cytryny. Miód. Cynamon. Zioła. Chili i pieprz.

Finish. Czekolada i kawa. Pieprz. Dym. Torf. Zioła. Pomarańcze. Kwaśnieje w finishu niestety.

Podsumowanie. Bardzo fajna whisky. Szkoda, że taka kwaśna momentami.

Grzegorz 7 Daniel 6

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/29797/ardbeg-1978-gm

Ardbeg 1975. Na whiskybase nie ma (?), a jednak istnieje.

Ardbeg 1975. Na whiskybase nie ma (?), a jednak istnieje.

13. Ardbeg 1975 – 1989, Gordon & MacPhail

Nos: Trzyma linię 😉 Torfowy, słony, wędzony. Szpitalny. Gaza wyjałowiona. Cynamon.

Smak: Wodnisty, ale bardzo przyjemny. Torf. sól, wędzonka. Lukrecja. pączek,. Toffi. Miód.

Finish: Kawa, cytrusy. Gorzka herbata. Sporo dymu i dużo torfu.

Podsumowanie. Przyzwoity, ciekawy, złożony. Ale jednak czegoś brak. ;(

Grzegorz 6 Daniel 6

Link: Brak.

14. Ardbeg 1978, 43%

Nos: Bryza morska. Torf. Jodyna.

Smak: Miły pierwszy łyk Słodko-dymny. Więcej owoców. Lanrdynki. Keks. w tle wychodzi torf. Babka drożdżowa. Kawa.

Finish: Długii i zmienny. Bardziej słodki. Dżem pomarańczowy. dym. Mięso wędzone. Herbatniki. Kawa z mlekiem. Gorzka czekolada.

Grzegorz 5,5 Daniel 6

Link: Prawdopodobnie ten: https://www.whiskybase.com/whisky/13045/ardbeg-1978
albo ten: https://www.whiskybase.com/whisky/3592/ardbeg-1978
lub ten https://www.whiskybase.com/whisky/61/ardbeg-1978
My stawiamy na pierwszego z tej trójki.

Podsumowanie: Sześć Ardbegów z lat 70-tych okazało się mało zróżnicowanych. Poziom przyzwoity, ale też bez przesady. Ardbeg podstawka z lat 60-tych oceniona na 4 – 4,5 pkt. Cóż poziom przyzwoity, ale ogólne rozczarowanie. Spodziewaliśmy się więcej. I chcieliśmy zakończyć czymś dobrym. Po chwili przerwy i kawie sięgnęliśmy jeszcze …

Komu Ardbega? Albo inne fajne whisky? Palec pod budkę ...

Komu Ardbega? Albo inne fajne whisky? Palec pod budkę …

15. Strathisla 1967 – 2003, 36 lat, 54,3%, Gordon & MacPhail, Wydana z okazji 35 lecia Bar Metro. Beczka nr 2063, prawdopodobnie po sherry 😉

Zapach: Jest moc! Las a może sad owocowy, jerzyny, trawa, jagody, wiśnie, róże, lekka, mokra skór

Smak: Owoce leśne, wiśnie jeszcze nie dojrzałem, trochę przypraw,  wychodzą słodkie pomarańcze, mech>?,

Finish: jakby trochę ziemisty, kawowy, gorzka czekolada, troszkę kwasny

Grzegorz 6, Daniel 6

Podsumowanie: Oczekiwania były znacznie większe i to nie tylko dlatego, że jej pozbawioną mocy siostrę oceniliśmy raz znacznie wyżej. Oczekiwania skutecznie podbił właściciel butelki ściągając ją z Włoch bodajże z niemalże rocznym wyprzedzeniem na zapowiadaną imprezę najpierw x, a potem większe X. Wszyscy śledziliśmy ruchy butelki. Okazało się po raz kolejny, że na whisky nie ma mądrych. Z dużej chmury mały deszcz. A i jeszcze ta cena. Rewelacyjna cena zakupu w końcu z wyprzedzeniem kupiona.  … ech życie, bez komentarza.

link: https://www.whiskybase.com/whisky/2137/strathisla-1967-gm

16. Glen Garioch 1967, DL, 36 lat,  55,5%

Zapach:  słodki, czekolada mleczna może milka?, toffi, krówki, jabłka czereśnie, trochę dymu w tle

Smak: Ostre przyprawy na początku, miód wanilia, póżniej znowu jakby chilli, trochę kwasna

Finish:  dymno-owocowy, cytryna, gorzka czekolada

Podsumowanie: Na papierze Glen Garioch który „ma papiery” na bycie wielkim. Dobra Seria Platinum Old and Rare. Rocznik 1967. Butelkowana w 2003 roku. Porządna moc i wiek. Tylko 132 butelki na rynku. Niestety ponownie z dużej chmury mały deszcz. Jak pech to pech…

Daniel: 4,5, Grzegorz 4,5

Link: https://www.whiskybase.com/whisky/10149/glen-garioch-1967-dl

 

Dokładnie ta Karu najbardziej mi smakowała. Trzeba odnaleźć coś dobrego na koniec ...

Dokładnie ta Karu najbardziej mi smakowała. Trzeba odnaleźć coś dobrego na koniec …

Ostatni dram … Stwierdziliśmy, że tak dobrze rozpoczęto degustację (pamiętacie Karuizawy na początku?) musimy skończyć czymś naprawdę dobrym. Wybór padł na Glendronach. 😉 z Rocznika … a zobaczcie sami:

17. Glendronach …

Zapach: Czereśnie, wiśnie, pełno pełno owocoó, przyjemna-aksamitna, jagodowao-czekoladowa, sporo słodyczy i sporo się dzieje

Smak:  OWOCE! sad owocowy, mocna, wyrazista. Mód , ciasto drożdżowe z rodzynkami, dębina, migdały i orzechy

Finish:  na końcu już panuje mniej słodki klimat, na początku gorzka czekolada, espresso, likier herbaciany, trochę owoców i tytoń. długi

Oceny: Daniel: 8,5 Grzegorz 8,5

Podsumowanie: Czasami whisky awizowana jako dobra jest naprawdę dobra. Jaka to radość spisywać notki z degustacji sącząc sobie porządnego drama tego co  najbardziej smakuje. Tak, ten Glendronach jest naprawdę pyszny. Beczka nr 718/1972. Resztę wyszukajcie sami.

 

Daniel Lichotam redaktor Whiskymywife

SLAINTE!

Za całą whiskową społeczność. Zrzeszoną i nie zrzeszoną. I za tych co przy morzu również, w końcu X-te urodziny właśnie obchodzili. Na zdrowie, 100 lat szczęścia i pomyślności dla whiskowych braci i sióstr. 

Gdyby ktoś chciał z nami pojechać na festiwal whisky do Berlina i/lub zakupić tamże duuużą ilość whisky to prosimy o kontakt ;).

Dziękujemy i zapraszamy  … palec pod budkę.

Whiskymywife w komplecie

Whiskymywife w komplecie

komentarze zamknięte