Inwestowanie w whisky.

Pyszne whisky również do wypicia.

Pyszne whisky również do wypicia.
fot. DL

Czy w whisky można inwestować?

Tak. W whisky można inwestować tak samo jak w wino i inne tego typu produkty. W mojej opinii nie tylko można, a nawet warto, gdyż inwestowanie w whisky to bardzo dobra sposobność na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Dzięki dywersyfikacji zwiększamy zarówno stabilizację naszego portfela, bezpieczeństwo, a również prawdopodobieństwo na wyższą średnią stopę zwrotu z inwestycji.

Jednak inwestowanie w whisky rekomendowałbym ludziom, którzy inwestują część swojego kapitału w różne instrumenty finansowe i inne.

 

 

wspomnienia gracza giełdowego

Wspomnienia gracza giełdowego
fot.: DL

Dywersyfikacja jest kluczem do inwestowania. Dla mnie każde inne podejście jest zbyt ryzykowne. Jestem z pokolenia Polaków którzy swego czasu inwestowali w fundusze akcyjne typu Arka, Pionier i etc. Fundusze inwestycyjne chwaliły się swoimi sowitymi zyskami aż nagle przyszła korekta, która okazała się kryzysem w latach 2007-2008. Straty często wynosiły ponad 50% zainwestowanego kapitału (!). W tym czasie, bazując wyłącznie na danych whiskyauction.com można zobaczyć znaczny wzrost cen whisky. Weźmy jako przykład jedną z kultowych destylarni –  Port Ellen. W 2006 roku wypuszczona została na rynek tzw. 6 oficjalna edycja przez firmę Diageo – właściciela tej zamkniętej już destylarni. Po raz pierwszy powyższa edycja była dostępna na aukcji w lipcu 2007 (początek krachu giełdowego) za 177 euro, a dziś wartej w granicach 600-700 euro (wartość z notowania z 4 stycznia 2014 to 734 euro). Jak widać nastąpił ponad czterokrotny wzrost wartości.

Odradzam spekulacyjne i zbyt ryzykowne inwestowanie w whisky i przestrzegam przed takim. Odradzam inwestowanie zbyt dużej części swojego kapitału. Dlaczego? Osobiście uważam, że inwestowanie w whisky ma przyszłość i daje przyzwoitą stopę zwrotu na przestrzeni lat. Jednak zawsze może przyjść korekta czy krach na tym rynku, tak jak na każdym innym. Warto wtedy nie stracić wszystkich swoich oszczędności. Tak jak inwestujący w fundusze inwestycyjne nie wiedzieli, czy kupują na początku hossy, czy u jej zmierzchu.

W mojej opinii bezpieczny poziom inwestycji to ok 5-10% kapitału inwestycyjnego, a dla osób otwartych na ryzyko maksymalnie 20%.

Podpowiedź: Jeśli jesteś inwestorem rozważ jak najszybsze zainwestowanie niewielkiej kwoty na rynku whisky i zbierz trochę niezbędnego  doświadczenia. Zaprocentuje to w przyszłości jeśli zdecydujesz się zainwestować na rynku whisky w większym stopniu.

 Macallan Private Eye – cena wyjściowa w 1996 roku: równowartość 40 euro.

macallan-1961-private-eye-177-p

Macallan Private Eye.
Fot. źródło https://www.thewhiskyvault.com

 

 

 

 

 

 

Po raz pierwsze sprzedana na whiskyauction.com w lipcu 2006 roku za 341 euro. Wzrost o 750% od ceny wyjściowej.

Ostatnio notowana na aukcji w lipcu 2013 roku. dostępne dwie butelki. Pierwsza się sprzedała za 1500 euro a druga za 1405 euro.

Biorąc pod uwagę tę niższą cenę to:
– w stosunku do pierwszego notowania na aukcji  w ciągu 7 lat nastąpił wzrost wartości o 312%.
– w stosunku do ceny wyjściowej, czyli w ciągu 17 lat, nastąpił wzrost wartości o 3413%.

 

Macallan Privet Eye to jubileuszowa butelka wydana z okazji 35 lecia magazynu Privet Eye w ilości 5000 egzemplarzy. Etykieta została specjalnie przygotowana przez grafika Ralpha Steadmana. Do kupienia za jedyne 1500 funtów w sklepie https://www.thewhiskyvault.com/macallan-1961-private-eye-177-p.asp.

 

Jakiego zysku można się spodziewać? Czy można stracić? Jaki przyjąć horyzont czasowy inwestycji?

IMG_2158 (1024x683)

Doświadczenie i precyzyjne cel to czynniki sukcesu.
Fot.: DL

Przy inwestycji w whisky mówi się o 8-10 letnim horyzoncie czasowym. Zysków jakich można się spodziewać w tym okresie to stopa zwrotu na poziomie kilkuset procent w całym okresie.

Bezpiecznie jest przyjąć założenie, że na whisky jak na każdej inwestycji można stracić. Bardzo istotna jest pierwotna kwota zakupu whisky pod inwestycję. Trzeba uważać aby za whisky nie przepłacić już na samym początku.

Podpowiedź: Whisky pod inwestycję raczej nie kupuje się w polskim sklepie detalicznym, który już na wstępie narzuca swoją bardzo wysoką marżę. Z drugiej strony zdarza się znaleźć w polskich sklepach okazy z przed kilku lat dostępnych cały czas w tej samej cenie, których wartość na aukcjach i w zachodnich sklepach poszła znacznie do góry. Znanych mi jest wiele takich przypadków.

Odnośnie do inwestowania w whisky to znane jest mi takie powiedzenie, że nie sposób na niej stracić, ale sztuką jest wybrać taką whisky, która wzrośnie w największym stopniu i najszybciej. W przypadku zakupu whisky pod inwestycję w rozsądnych, czyli nie przepłaconych cenach, naprawdę trudno na niej stracić i nie są znane i opisane takie przypadki.  W zależności od poziomu inwestycji należy się poruszać w przedziale 100 – 300 euro.

Podpowiedź: Na początku swojej przygody w inwestowaniu w whisky odradzam zakup drogich whisky typu Glenfarclas 1953 wydany przez polskie Wealth Solution o wartości początkowej ok. 10 tysięcy euro. Można mieć duży problem ze zbyciem zbyt drogich pojedynczych egzemplarzy.

 

Ile powinno się zainwestować aby w ogóle mówić o inwestycji?

IMG_2141 (1024x540)

Whisky, tak jak akcje – ciężko sprzedać gdy wzrasta bo liczymy, że wzrośnie bardziej. A jak spadnie to liczymy, że się odbije.
Wzrosła 3 razy? Sprzedawaj!
Fot.: DL

Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć indywidualnie. Czy warto inwestować 1000 zł w fundusze inwestycyjne?

Można sobie zadać inne pytanie – ile chcielibyśmy konkretnie zarobić w 10 lat na danym instrumencie inwestycyjnym? W przypadku whisky rekomendowałbym zainwestowanie ok. 1/4 do 1/3 sumy, którą chcemy zarobić. Warto też zauważyć, że kupując whisky pod inwestycję, też budujemy swój portfel whisky inwestycyjnej. Środki zainwestowanie powinny wystarczyć na jego zdywersyfikowanie. Jeśli mamy kupić jedynie 5 butelek whisky to trzeba je naprawdę ostrożnie wybrać. Jeśli natomiast kupimy 50 pozycji to  łatwiej nam będzie o zachowanie różnorodności i bezpieczeństwa naszej inwestycji.

Podpowiedź: Whisky jest łatwym produktem inwestycyjnym. Po pierwsze w przeciwieństwie do wina nie zmienia swoich parametrów już po zabutelkowaniu. Po drugie łatwo jest ją przechowywać. Jeśli chodzi o samą whisky to wystarczy unikać ekstremalnych temperatur i wystawienia na promienie słoneczne. Dobrze jest też zadbać o etykiety i opakowania czyli należy unikać wilgoci. To wszystkie rekomendacje jeśli chodzi o przechowywanie naszej inwestycji.

 

Jak dobierać whisky pod inwestycję? Jaka jest różnica pomiędzy kolekcjonowaniem a inwestowaniem?

Przepis na zbudowanie udanej kolekcji pod inwestycję niestety robi się coraz trudniejszy gdyż rynek cały czas się zmienia i rozwija. Kiedyś wystarczyło trzymać się kilku prostych zasad, które również dzisiaj należy brać pod uwagę. A są to:

  • Kupowanie krótkich limitowanych serii oraz whisky typu Single Cask,
  • Kupowanie edycji rocznicowych, wydawanych przy różnych okazjach, jubileuszowych i etc.
  • Kupowanie whisky z destylarni uznawanych za posiadające największy potencjał inwestycyjny, np.: Macallan, Springbank, Bowmore, Ardbeg, Dalmore, Highland Park, Port Ellen,
  • Kupowanie oficjalnych edycji destylarni, a unikanie niezależnych bottlerów.
IMG_2157 (1024x683)

Pokusa zamknięcia pozycji podczas pojedynczej sesji bywa bardzo duża. To największe zagrożenie dla inwestycji.
Fot.: DL

Można powiedzieć, że trzymanie się powyższego przepisu pod koniec lat 90-tych i na początku dwudziestego pierwszego wieku było pewnym przepisem na sukces inwestycyjny. Oczywiście można było z powodzeniem zainwestować również w inne „walory”, niemniej to już oznaczało większe ryzyko.

Dzisiejszy rynek wygląda już jednak inaczej. Cechuje go stosunkowo duża podaż whisky dla kolekcjonerów i koneserów, czyli wzrosła liczba ukazujących się różnych limitowanych serii, liczba edycji z jednej beczki, liczba whisky rocznicowych i etc. Niezależni bottlerzy zaczęli sobie również wyrabiać znaną i cenioną markę, a niektóre ich edycje whisky z różnych serii premium zdobywają rynek i cieszą się bardzo dużym uznaniem. Whisky japońska, a szczególnie Karuizawa i Hanyu zaczęły cieszyć się popularnością i zainteresowaniem wśród inwestorów i koneserów. Powstały różne ośrodki niezależnych ekspertów, których rankingi i opinie czasami mają bardzo duży wpływ na szybkość wzrostu wartości whisky. Ponadto prywatne osoby zaczęły inwestować już nie tylko w butelki whisky, ale również w pełne beczki.

Jak w takim razie poruszać się w tej nowej dżungli i jakie czynniki dodatkowo wziąć pod uwagę?

Rekomendowałbym rozważyć inwestowanie również w whisky:

  • japońską, w tym Karuizawę, która obecnie najszybciej nabiera na wartości,

    IMG_2065 (1024x683)

    Kolekcja z potencjałem:
    1. Karuizawa: Japońska i trudno dostępna.
    2. Tobermory: Kultowa, wysoko oceniana, Brown Label jest trudno dostępna.
    3. Milton Duff: Markowy niezależny bottler: Sestante, wysoko oceniana i butelkowana w 1989.
    Fot.: DL

  • z zamkniętych destylarni, np. Port Ellen, Brora, St. Magdalene, etc.
  • z prestiżowych serii niezależnych bottlerów,
  • z beczek po sherry, najlepiej dark sherry  i first fill (pierwsze napełnienie),
  • z ciekawą historią,
  • trudno dostępną,
  • butelkowaną przed 10-ciu i więcej laty,
  • oryginalne, ładne, ciekawe opakowanie może mieć minimalne znaczenie in plus,
  • dobrze ocenianą przez co najmniej kilku koneserów, a unikałbym tej ocenianej nisko.

Nigdy nie ma się 100% gwarancji sukcesu, ale w mojej opinii powyższe wskazówki zwiększają prawdopodobieństwo sukcesu.

Podpowiedź: Istnieje powiedzenie, że dobrej whisky warto kupić 3 butelki, jeśli mamy taką możliwość. Jedna jako inwestycja, druga na wymianę jak już nabierze wartości, a trzecia do zdegustowania.

 

IMG_2099 (1059x1280)

Butelkę Milton Duff 1966 sprzedamy z łatwością w dobrej cenie.
Fot.: DL

Gdzie kupić i gdzie sprzedać?

Kupować można w zaufanych sklepach w Polsce i za granicą, na aukcjach i poprzez różnego rodzaje fora internetowe. Niektóre edycje popularnych destylarni dostępne są w sklepach bardzo krótko – czasami 1-2 dni, a czasami mniej niż godzinę. Czasami sklepy prowadzą zapisy na planowane nowe wypusty – warto wtedy skorzystać.

Podpowiedź: Podróżując warto odwiedzać różne małe sklepy w poszukiwaniu zakurzonych ciekawych butelek. To bardzo często się opłaca.

Sprzedać whisky można poprzez serwisy aukcyjne lub ogłaszając się bezpośrednio na forach internetowych. Serwisy aukcyjne pobierają ok. 20-25% marży, ale gwarantują bezpieczeństwo. Sprzedaż bezpośrednia zawsze wiąże się z podjęciem ryzyka.

Brytyjskie domy aukcyjne typu Bonhams, McTears, Christies przeznaczone są raczej dla bardzo drogich pozycji.

 

Jakie są podobieństwa, a jakie różnice między inwestowaniem w whisky a popularnymi instrumentami finansowymi? Jaka jest przyszłość inwestowania w whisky.

Whisky to nasze „namacalne” towary, tak jak wino, dzieła sztuki, antyki. Whisky kupujemy i mamy je w posiadaniu, przechowujemy je osobiście. To odróżnia je od wirtualnych akcji, czy instrumentów finansowych. Narażone są na kradzież, pożar, i etc., ale nie na bankructwo banku, instytucji, czy załamanie na giełdzie.

Anegdotycznie można powiedzieć, że zarówno krach giełdowy jak i wzrosty giełdowe będą sprzyjały wzrostowi wartości naszej inwestycji. Dlaczego? Tak już właśnie było. Odwrócenie się inwestorów od instrumentów finansowych sprawiło, że zwrócili oni swoje oczy na m. in. rynek whisky. A wzrosty giełdowe, hossa? Ludzie się bogacą i są w stanie wydawać więcej również na ekskluzywną whisky.

Inwestowaniu w whisky sprzyja coraz większa liczba koneserów, gdyż wypijając cenne egzemplarze uszczuplają ich ilość w obrocie czym zwiększają wartość pozostałych. To trochę jak giełdowych wykup akcji w celu ich umorzenia. 😉 Również wzrost zasobności społeczeństwa w ujęciu globalnym, rozwój krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie oraz Chiny) oraz rynków wschodzących (m. in. Polska) sprawia, że rośnie popyt na tzw. dobra luksusowe i sprawia, że na rynek whisky można patrzeć optymistycznie.

IMG_2127 (853x1280)

Pyszna whisky oceniana przez wielu na 9 pkt w skali 1-10. Wydana w 12000 egzemplarzy, szeroko dostępna. Drożeje bardzo powoli.
Fot.: DL

Zagrożenia? Zbyt duża podaż whisky, w tym edycji kolekcjonerskich. Zbyt wysokie ceny wyjściowe narzucane przez destylarnie. Pokusa spróbowania i wypicia własnej inwestycji.Największe zagrożenie? Jak zwykle przyjdzie z nieznanego dziś kierunku. Warto o tym pamiętać i zachować umiar w inwestowaniu.

Końcowa rekomendacja: warto kupować whisky dobrą i z potencjałem inwestycyjnym. jeśli cena nie wzrośnie tak jak na to liczymy, to zawsze można z przyjemnością wypić. Takim przykładem jest Bowmore Claret. Świetna Whisky, której cena oczywiście rośnie, niemniej  stosunkowo powoli.

Już wkrótce opublikujemy kilka studiów przypadków pokazujących udane inwestycje w konkretne butelki whisky.

Zapraszam do komentowania oraz dzielenia się swoimi przykładami i doświadczeniem z zakresu inwestowania w whisky.

Polecam dodatkowe materiały:

Strony:

https://www.whisky-emporium.com/UK/CollectandValue.htm

https://www.whisky.de/archiv/experts/collection.htm

https://howtospendit.ft.com/drink/1317-single-malt-whisky

Artykuły:

https://www.whiskymag.com/magazine/issue113/12010697.html

https://www.whiskymag.com/magazine/issue112/12010669.html

https://www.whiskymag.com/magazine/issue104/12010367.html

https://www.whiskymag.com/magazine/issue103/12010329.html

Książka:

https://www.amazon.com/Collecting-Malt-Whisky-Price-Guide/dp/0955526604

 

Zapraszamy do współpracy w inwestowaniu na rynku whisky. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt.

 

daniel

komentarze do “Inwestowanie w whisky.”

  1. MJ pisze:

    Nareszcie coś w temacie kolekcjonowania/inwestowania!

  2. walde pisze:

    Moze takie pytanie. Nie chcialbym zarabiac na whisky, ale raczej kupic cos, co za kilkanacie lub kilkadziesiat lat wypilbym sam. Mialem okazje pic 25 letnia whisky i byla bardzo dobra. Nazwy niestety nie pamietam. Dlatego moje pytanie. Co warto kupic? Nie interesuje mnie etykieta, szklo… teoretycznie wshisky jest whisky. Z biegiem czasu powinna byc coraz lepsza. Jakies porady dla smakosza? czy to musi byc wybrana firma z wyzszej polki czy zwykla butelka kosztujaca 12 euro da ten sam smak po tylu latach?

    Z gory dziekuje za odpowiedz.

    • Daniel pisze:

      Witaj,

      Ja mam takie podejście do kolekcjonowania /inwestowania w whisky, że przede wszystkim to musi być dobra rzecz. Dla siebie staram się kupować rzeczy, które degustowałem i które wyjątkowo wysoko cenię. Czasami mogą to być rzeczy oceniane szczególnie wysoko przez innych (i opisane). Nie mam na myśli tu średniej wielu osób, tylko kilka wybranych nazwisk.

      Co warto kupić pod względem jakości / smaku. W takich cenach po kilkaset zł ostatnio było wiele dobrego, np.:
      Longmorn od van Vees (200-300zł)
      Bunnahabnain Signatory (300 zł)
      Bunnahabhain z serii Artist 4 (499zł)
      Caperdonich Berry Bross (500zł)
      Ardbeg Auriverdes (kontrowersyjny, ale dla mnie przywoity)

      Z trochę droższych to na pewno:
      Benrinnes od The Bottlers – jakościowo najlepszy z powyższych (wciąż do kupienia w sklepie za ok. 800 zł)
      Tobermory z rocznika 1972 (jeszcze lepszy – ok 350/400 euro)

      Wymieniać mógłbym długo – zapraszam do kontaktu mailowego

      Daniel

  3. Lis pisze:

    Witam,

    ostatnio coraz bardziej wdrażam się w temat inwestowania właśnie w whisky. Zanim jednak ulokuję swoje pieniądze w cokolwiek, lubię wiedzieć maksymalnie dużo na dany temat… Stąd moje pytanie: Warto tworzyć własny, fizyczny portfel (tudzież barek), czy lepiej zaufać funduszom inwestycyjnym inwestującym w whisky? Jak się ma żonglowanie pozycjami z portfela do stopy zwrotu, np, kupno, sprzedaż po paru miesiącach kupno innej itd itp? Gdzie można śledzić aukcje butelek z przedziału 100-500Euro? Są dostępne jakieś statystyki (tudzież ostatnie aukcje)?

    pozdrawiam
    Mateusz

    • Daniel pisze:

      Witaj,

      bardzo dziękuję za komentarz i pytanie, na które nie mam jednoznacznej odpowiedzi. 😉 Zakładam, że odpowiedź „to zależy” to nie najlepsza odpowiedź. Niemniej, to zależy:
      – od kapitału jaki chcesz zainwestować. Według mnie, jeśli duży kapitał chcesz przeznaczyć na inwestycje to możesz tworzyć zarówno własną kolekcję inwestycyjną jak i przeznaczyć część środków na fundusze. Przy małym funduszu polecam przede wszystkim własną kolekcję.
      – od czasu jaki chcesz poświęcać na tworzenie kolekcji. Jeśli nie dysponujesz czasem i nie masz zbyt dużej wiedzy to korzystaj z porad ekspertów. Jeśli masz czas to szukaj podpowiedzi na różnych stronach internetowych i forach, szczególnie zagranicznych.

      Osobiście rekomenduję trzymanie whisky minimum rok. Wtedy chyba osiąga się stosunkowo dobrą stopę zwrotu. Lepiej jest jednak myśleć o inwestycji w horyzoncie 5-10 lat. Poniżej 1 roku to bardziej spekulacje niż inwestycje. Oczywiście są takie pozycje, które można sprzedać już jeden dzień po zakupie z tzw. pierwszego obiegu. Np. whisky Karuizawa, ale nie ma się pewności, że osiągnęło się dobrą cenę to po pierwsze, a po drugie takie zachowanie nie buduje marki w środowisko kolekcjonerów i degustatorów whisky. p

      W zasadzie każdy serwis aukcyjny pokazuje historię sprzedaży poszczególnych pozycji, np.: https://whiskyauction.com/auction/history_e.html

      Powyższe rekomendacje to oczywiście moja opinia. Zachęcam do podzielenia się własnymi przemyśleniami.

    • cactus pisze:

      Witam
      Tak jak Daniel wspomniał to żależy jaką kwotę chcesz zainwestować.Od kilku lat sam inwestuje w butelki w różnych przedziałach cenowych i stwierdzam,że nawet na blendach da się zarobić tylko inwestowanie w whisky to przede wszystkim WIEDZA.
      Wielokrotnie byłem w sytuacji że kupiłem butelkę i jak dostarczono mi ją to nawet jej nie rozpakowywałem (otworzyć paczkę musiałem aby sprawdzić stan butelki) i od razu wysyłałem do serwisu aukcyjnego aby sprzedać z zyskiem.

      Osobiście twierdzę że nie ma optymalnej strony dla prywatnych inwestorów ze statystykami cen sklepowych czy aukcyjnych. Jestem w trakcie tworzenia takiej strony, ale jeszcze długi czas musi minąć aby była gotowa, gdyż wpisanie danych o aukcjach jest czasochłonne. Tym bardziej że serwisy aukcyjne popełniają błędy przy wystawianiu aukcji, wiec każdą aukcję trzeba sprawdzać z osobna. Faktem jest że jest ich coraz mniej ale jednak.

      pozdrawiam
      Marek

      • Daniel pisze:

        Marku, zgadzam się, że nie ma optymalnej strony. Sam wiem o kilku projektach serwisów wspierających, które powstają – właśnie analizy historii serwisów aukcyjnych między innymi. Natomiast tak jak w inwestowaniu na giełdzie, tu mogą być różne rekomendacje ale nigdy nic nie jest pewne. 😉 A jak ktoś ma taką wiedzą „na daną chwilę” to raczej stara się ją trzymać dla siebie niż szeroko rozpisywać.

        dzięki za wpis i pozdrawiam

    • cactus pisze:

      …A dla tych co inwestują w whisky to wiedzą jak ważna jest wiedza ze strony typu whiskyhighland.co.uk, która i tak nie jest wystarczająca.

  4. Super artykuł! Temat inwestycji alternatywnych interesuje mnie już od dłuższego czasu, ale tak wyczerpującego wpisu jeszcze nie spotkałem. Właśnie się zastanawiam, czy nie zainwestować w whiskey, ale kwoty jakimi dysponuję są raczej małe i nie wiem, czy mi się to będzie opłacać.

  5. Damian pisze:

    Jak dokładnie zakupić whisky z tej strony whiskyauction.com być może coś tam kupiłeś i odpowiesz mi na to pytanie. Trzeba mieć kartę kredytową czy może być zwykła debetowa oraz rachunek w banku? Jak wygląda zakup? Oni obciążają moje konto czy to ja dokonuje płatności?

  6. Damian pisze:

    Jak dokładnie zakupić whisky z tej strony whiskyauction.com być może coś tam kupiłeś i odpowiesz mi na to pytanie. Trzeba mieć kartę kkredytową czy może być zwykła debetowa oraz rachunek w banku? Jak wygląda zakup? Oni obciążają moje konto po uprzednim podaniu im danych czy to ja dokonuje płatności?

    • Daniel pisze:

      Dzień dobry. Jeśli chodzi o ten serwis aukcyjny to trzeba założyć na nim konto i podać dane karty kredytowej, która później będzie obciążana po zakupach. Po wygranej aukcji dostaje Pan szczegółowe potwierdzenie o kosztach i Pana konto jest automatycznie obciążane. W wyjątkowych przypadkach można się porozumieć do płatności przelewem.

      Jeśli chodzi o współpracę z tym serwisem to przynajmniej w przypadku znanych mi osób, które z niego korzystały, nigdy nie było żadnych problemów z rozliczeniem transakcji czy to zakupowych czy sprzedażowych.
      Pozdrawiam

      • Grzegorz pisze:

        Witam, przeglądałem Waszą stronę(bardzo fajna:)) i też miałbym pytanie odnośnie tego serwisu – whiskyauction.com. Jak wygląda sprawa z przesyłkami, a konkretnie z urzędami celnymi? Rozumiem że za pośrednictwem tej strony robię transakcję z kimś w świecie. Ten ktoś po otrzymaniu mojej wpłaty, wysyła mi fajną buteleczkę, tanio wylicytowaną. Ja szczęśliwy odbieram. A tu się może okazać, że w Polsce drugie tyle muszę cła zapłacić lub kary i jeszcze ściga mnie abw, cba, bor, uop i co tam jeszcze . I jakby nie było, cały plan inwestycyjny idzie w łeb.. 🙂 Czy takie przesyłki z alkoholem są jakoś sprawdzane, monitorowane, przez urzędy? Czy można takie rzeczy sprowadzać do Polski bez żadnych konsekwencji? Pozdrawiam

  7. Radek pisze:

    Mam pytanie. Jestem zainteresowany inwestycją w whisky mogę przeznaczyć około 1 tyś zł na zakup w.w. czy można od Pana uzyskać jakieś podpowiedzi co do konkretnych butelek które warko kupić i które dobrze rokują na przyszłość ?? z góry serdecznie dziękuje za podpowiedź

  8. Trch pisze:

    Fajny artykuł. Natomiast pominięte zostało ryzyko związane z wahaniem kursów walut, które wydaje mi się ma bardzo duze znaczenie. Kupujemy w końcu szkocką dla przykładu whisky za funty, więc będzie dla nas na wejsciu tym tańsza im tańsza będzie ta waluta.

    • Daniel pisze:

      Pełna zgoda. Chociaż z perspektywy globalnej mam wrażenie, że zniżki kursów są równoważone wyższą ceną. 😉
      Globalizacja.

  9. Jacek K pisze:

    WItam.
    Czy w Polsce istnieje oferta przechowywania butelek z gwarancja ubezpieczenia??
    Czy ktos z panstwa ma takze wiedze na temat ewentualnych ceł i akcyz przy zamowieniu whiosky z zagranicy??

    • Daniel pisze:

      Dzień dobry,
      Jeśli chodzi o przechowywanie z gwarancją ubezpieczenia to nie jest mi znane. Mam obawy że roczny koszt utrzymania + ubezpieczenia może być wyższy niż wzrost wartości kolekcji. Samo ubezpieczenie przedmiotów kolekcjonerskich jest dość kosztowne – to badaliśmy. Polecam takie ćwiczenie.

      Pozdrawiam
      Daniel

  10. Baryla pisze:

    Panie Danielu, czy kojarzy Pan firmę StilNovisti, która proponuje inwestycję w beczki, i możliwość odkupu po 10 latach, z możliwością dużego zysku ? Zastanawiam się nad zakupem takiej beczki ale szukam opinii i stąd pytanie fo eksperta.

    • Daniel pisze:

      Witam, Jeśli chodzi o inwestowanie w beczki to absolutnie nie czuję się ekspertem. Natomiast jedyna moja myśl jest natury ogólnej: wszystko zależy wielkości całego kapitału inwestycyjnego. Jeśli ma Pan dość środków na większą dywersyfikację swojego portfela inwestycyjnego to na pewno warto mieć w aktywach zarówno kolekcję butelek, beczkę i inne instrumenty. Pozdrawiam