Wspólne zakupy – Antica Casa Marchesi Spinola

 

Jak spróbować wielu dobrych whisky i nie stracić fortuny? 

Dobra, świetna, unikalna, rzadka, stara, trudno, dostępna  … whisky bywa droga. Szczęśliwie taka whisky jest do Degustacji, a whisky do degustacji służy do … degustacji, a nie do picia ;).

W degustacji nie chodzi o to, żeby wysączyć całą butelkę, a żeby jej spróbować, najlepiej dzieląc się z przyjaciółmi. Jako whiskymywife często bierzemy udział we wspólnych zakupach składając się na jedną butelkę w 7, 14 a czasami i 28 osób. 😉 Żeby spróbować dobrej whisky wystarczy nam po 25 czy 50 ml.

Więc powtórzę: whisky bywa droga ale kupowana jako pełna butelka przez jedną osobę. Whisky, która kosztuje 1400 zł jest bardzo droga do jednoosobowego zakupu. Ale już w podziale na 14 albo 28 osób to zaledwie (i aż) 50 zł za możliwość spróbowania jakiejś droższej i ciekawej pozycji.

 

Antidotum: Wspólne zakupy. 

Ponieważ w whisky liczy się zarówno ich jakość (o tym później) jak również ilość spróbowanych pozycji szczerze rekomenduję kupowanie nie po pełnej butelce, a składanie się ze znajomymi na kilka butelek i robienie przeglądu np. jednej destylarni z różnych dekad. Na przykład ostatnio składaliśmy się ze znajomymi na wspólny zakup 5 whisky Glenfarclas kolejno z roczników 1961, 1971, 1988, 1991 i 2003.

Jak nie stracić fortuny i spróbować ciekawszych whisky? Odpowiedzią są właśnie wspólne zakupy. Kupując wspólnie z innymi można również negocjować cenę zakupu i znacząco ją obniżać przy zakupie kilku droższych butelek.

 

Białe kruki – Seria Antica Casa Marchesi Spinola, wydana przez niezależnego włoskiego bottlera.

Zarówno w whisky jak w innych obszarach przedmiotów wartościowych i kolekcjonerskich występują tzw. białe kruki. W przypadku whisky o bardzo uznanej renomie są to często starsze whisky, wydane w niewielkich ilościach i trudno dostępne.

Za takie białe kruki można uznać serię whisky Antica Casa Marchesi Spinola. W jej skład wchodzą:

1. Glenlossie. 17 letnia whisky z beczek po sherry. Rok destylowania to 1973 a rok butelkowania to 1990. Moc alkoholu 40%. Destylarnia zlokalizowana w regionie Speyside i założona w 1876 roku.
2. Tomatin. 21 letnia whisky. Rok destylowania to 1968,  a butelkowania 1990. Moc alkoholu 40%. Region Highlands. Rok założenia destylarni: 1897.
3. Glen Gordon. 15 letnia whisky z regionu Speyside dostępna w ilości 1200 butelek. Destylowana w 1974 roku, a butelkowana w 1990. 40%. Prawdopodobnie pod tą nazwą kryje się Macallan.
4. Longmorn. 18 letnia whisky z beczek po sherry pochodząca z regionu Speyside o mocy 58.1%. Prawdopodobnie wydana w mocy beczki.  Destylowana w roku 1971 a butelkowana w 1990. Jedna z dwóch pereł w tej serii. Fenomenalnie oceniana na whiskybase – średnia powyżej 94 punktów. Rok założenia destylarni: 1894.
5. Miltonduff. 23 letnia whisky z regionu Speyside z beczek po sherry. Najstarsza zarówno pod względem wieku jak i daty destylacji whisky w tej kolekcji. Rok destylowania to 1966, a butelkowania to 1990. Whisky o mocy 61.4%. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to jest whisky w pełnej mocy beczki. Druga z pereł w tej serii.
6. Port Ellen. 15 letnia whisky. Jako jedyna w tej serii z regionu Islay oraz jako jedyna z zamkniętej destylarni. Rok destylowania to 1974 a butelkowania to 1990.

 

Jeśli chodzi o serię Antica Casa Marchesi Spinola to jest wiele niewiadomych … przynajmniej my wiemy, że wiele nie wiemy. Jeśli ktoś ma uzupełniająca wiedzę to prosimy o podzielenie się z nami. Kilka pytań które można zadać:

• Skąd wzięła się nazwa Antica Casa Marchesi Spinola?
• Czy Antica Casa Marchesi Spinola to oddzielny od Sestante niezależny bottler / importer?
• W jakich ilościach zostały wydane poszczególne pozycje?
• Czy Longmorn i Miltonduff są wydane w edycjach z jednej beczki czy może dwóch lub trzech? Bo to, że z mocy beczki to raczej pewne …

To co wiemy:

•  butelki zostały sprowadzone przez Sestante Import dla Antica Casa Marchesi Spinola,
•  wszystkie butelki były butelkowane w roku 1990! czyli ćwierć wieku temu.

 

Historia wspólnych zakupów Antica Casa Marchesi Spinola. 

Jakiś czas temu mieliśmy przyjemność degustować whisky Miltonduff z tej serii. Genialny. My oceniliśmy go na 9 punktów na 10 możliwych. Od tamtej pory chodziła nam po głowie myśl aby kupić sobie ponownie Miltonduffa do kolekcji oraz spróbować pozostałych.

Wiedzieliśmy, że cała seria jest dostępna we włoskim sklepie Lions Whisky w cenie 3250. Podczas festiwalu w Limburgu udało mi się wypatrzeć na ich stoisku Miltonduffa. Okazało się, że jest cała seria za 3000. Po dłuższych negocjacjach (całodniowych!) udało się zbić cenę do 2500 i jeszcze spróbować Springbanka 1968 ;). My jesteśmy zadowoleni z negocjacji.

W sklepie Lions Whisky seria cały czas jest w ofercie ale tym razem już za 3900. 😉 Jak widać po naszym zakupie cena wzrosła.

Decyzja zakupowa nie była prosta gdyż włączonych w nią było wiele osób. W końcu to wspólne zakupy. Ostatecznie w tym wspólnym zakupie 4 z 6 pozycji w serii uczestniczyło 16 osób! Wspólnie zakupiliśmy Glen Gordon, Tomatin, Glenlossie i jedną z perełek – Longmorn. Z serii dwie pozycje odłożyliśmy dla siebie – Miltonduffa, którego większość już znała oraz Port Ellen, którego przeznaczyliśmy na degustację WhiskyLegend (marzec 2016).

 

Zakupili i podzielili. 

Jak już wspólnie zakupiliśmy to trzeba było jeszcze podzielić te whisky według udziału. Niektórzy składali się na 100 ml, inni 50 ml, a najbardziej popularną formą było 25 ml.

Przyznam szczerze, że jest to moment chyba trudniejszy niż decyzja i negocjacje, przynajmniej dla mnie. Jak to zazwyczaj bywa – coś się rozleje, coś się uleje gdzieś zabraknie kilku mililitrów i kłopot gotowy. Tak na marginesie i w pełni serio: znany jest nam przykład zakupu butelki, która była dzielona w obecności notariusza.

Objętość butelek w tej serii ma 750 ml, niemniej byliśmy o tyle przezorni, że nie zaufaliśmy „deklarowanej” ilości i przyjęliśmy za punkt wyjścia 700 ml. Okazało się, że najpełniejsza butelka, bodajże Glenlossie miała 725 ml, a pozycja z której najwięcej odparowało przez te 25 lat zaledwie 705 ml (Tomatin?).

Kolejna ciekawostka to fakt, że trzy korki na cztery możliwe urwały nam się podczas otwierania. W końcu 25 lat w butelce robi swoje. Byliśmy przygotowani na tę ewentualność i gotowi do wyjmowania pozostałych części korka jak i z zapasowymi korkami do późniejszego zamknięcia butelek.

Od strony technicznej warto zauważyć, że do przygotowania takich sampli dla osób uczestniczących we wspólnym zakupie potrzebne są małe buteleczki (16 x 4 = 64 buteleczki!), lejek, scyzoryk, sitko, zapasowe korki, dużo cierpliwości i … w tym przypadku aparat fotograficzny.

 

Wspólne zakupy – dziękujemy i zapraszamy. 

Wszystkim osobom serdecznie dziękujemy za udział we wspólnych zakupach. Zapraszamy do degustacji – wszystkie notki degustacyjne chcielibyśmy zamieszczać na naszym portalu. (Prosimy o ich przesyłanie. Własne notki zamieścimy już niedługo.

Tym razem my nie oczekujemy, że każda z whisky okaże się absolutnie fenomenalna i nas zachwyci. Chociaż nie należy nic zakładać – zobaczymy. Ciekawe wydaje nam się degustowanie tej serii … to whisky z historią, żeby nie powiedzieć z duszą.

Zapraszamy również wszystkich zainteresowanych takim składkowym kupowaniem whisky i udziałem we wspólnych degustacjach. Chętnych prosimy o kontakt. Kilka pomysłów co następne już mamy.

Na koniec zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć z otwarcia i podzielenie serii Antica Casa Marchesi Spinola.Galerię najlepiej oglądać poprzez kliknięcie w obrazek i przewijanie.

Zapraszamy do komentowania i wpisywania uwag.

 

 

 

 

komentarze do “Wspólne zakupy – Antica Casa Marchesi Spinola”

1. małgorzata pisze:

   9 czerwca 2015 o 16:47

   Fenomenalny blog. Pozdrawiamy https://luksusportal.pl/

2. Czajkus pisze:

   1 lipca 2015 o 15:18

   cyt. „Tak na marginesie i w pełni serio: znany jest nam przykład zakupu butelki, która była dzielona w obecności notariusza.”

   Tak się zastanawiam czy to mój przypadek czy były też inne? W każdym razie krótki filmik z kancelarii notarialnej
   https://www.youtube.com/watch?v=LyPgGUgush8

   Pozdrawiam
   Czajkus

   • Daniel pisze:

     1 lipca 2015 o 21:53

     Tak, dokładnie Twoją historię miałem na myśli. Dzięki za link. Pozdrawiam