Festiwal Whisky Live Warsaw odbędzie się w dniach 10-11 października 2015 w hotelu Courtyard na Warszawskim Okęciu. Organizatorzy zebrali wszystkie najważniejsze informacje w dziale „Dla Odwiedzających”. Dobra lektura dla każdego, być może warta wydrukowania.
Ponieważ przewodnik jest dość długu, zamieszczam spis treści i głównych wątków:
Festiwal to święto zabawy i radości. Tak było w poprzednim roku i tak będzie teraz. Festiwal jest oczywiście dla miłośników whisky, ale miłośnicy powinni zabrać swoich przyjaciół i znajomych. Nie ma lepszego miejsca by zarazić innych naszą pasją. Na festiwalu można pokazać im ten wspaniały smak aromatów i smaków. Zabrać na masterclass i edukować. Pobawić się w fajnym towarzystwie.
Podczas Festiwalu będzie można spróbować co najmniej kilkudziesięciu whisky typu Single Malt w cenie biletu. Z tego co słyszeliśmy na każdym stoisku będziemy mogli liczyć na gratisowy poczęstunek whisky. Praktyka pokazuje, że warto rozmawiać z wystawcami, a wtedy tych whisky w cenie biletu zaczyna się robić znacznie więcej.
Podczas festiwalu będzie można zrobić zakupy whisky w dobrych cenach. Sklep festiwalowy zapowiedział 23% rabatu na wszystkie whisky w sklepie festiwalowym. Pozostali wystawcy też będą prowadzili sprzedaż w obniżonych cenach. Ponadto dostępne będą często rzadkie pozycje, a tu dostępne w ilości jednej sztuki.
Dla inwestorów czy łowców okazji do zdobycia będzie m. in. Kavalan w wersji festiwalowej, a losy Bowmore Devil’s Cask III, cały czas nie są przesądzone. Tego już nie wiemy, lepiej być jednak przygotowanym na każda ewentualność.
Festiwal to szansa na poznanie nieznanej whisky z innych krajów. W poprzednim roku była choćbypyszna whisky z Nowej Zelandii. Podczas festiwalu spotkamy whisky z wielu krajów jak oczywiście szkocka i japońską, ale też tajwańską, hinduską, nowozelandzką, walijską, irlandzką czy szwedzką. A może jeszcze inne? Trzeba właśnie odwiedzić Festiwal i się przekonać.
W festiwalu weźmie udział wielu gości z zagranicy. Jak choćby przesympatyczny Master Blender Kavalan’a, przedstawiciel Glenfarclasa, i inni. Tak naprawdę to dość unikalna okazja aby się z nimi zapoznać i nawiązać kontakty. Gratka dla wielu osób piszących o whisky w polskim internecie. Co ważniejsze, dla nas to szansa na uzgadnianie wizyt w kolejnych destylarniach w Szkocji.
Jeśli jesteś osobą początkująca to zachęcam do odwiedzenia festiwalu na ładnych parę godzin każdego dnia. Niekoniecznie równo z otwarciem Festiwalu, kiedy bramy powinni szturmować pasjonaci i spekulanci, którzy będą rozpychać się łokciami w celu zakupu pojedynczych wybranych pozycji. W Polsce całe szczęście tak nie będzie, ale … na ostatnim WhiskyShow w Londynie w kolejce trzeba było stać ponad dwie godziny. Lepiej unikać korków i przyjść albo trochę wcześniej, albo później – whisky nie zabraknie.
Zaproponowałbym najpierw obchód całego festiwalu na spokojnie i z pierwszą łagodną whisky w ręku. Zorientowanie się co w trawie piszczy i skąd wieje wiatr. Gdzie są whisky tańsze, a gdzie droższe, ciekawsze i nieznane, a gdzie bardzo znane. Następnie należy już stworzyć plan degustacji i spróbować się go trzymać.
My na pewno będziemy mieli plan ;). Jaki? Powiemy podczas festiwalu.
Powoli, w małych ilościach i dużo. Tak – dużo na zasadzie próbowania różnorodności. To w końcu unikalna okazja, aby spróbować naprawdę wielu rzeczy. Dużo niekoniecznie pod względem ilościowym. Dramy czy shoty będą sprzedawane po 25 ml. Czasami taka ilość wystarcza, aby próbować z kimś na pół. Z kolei powolne degustowanie pozwoli na utrzymanie tej samej koncentracji w pierwszej jak i ostatniej godzinie festiwalu. Zaczynać należy od whisky delikatnych, kwiatowych, po Burbonie i sherry. Mogą to być whisky w niepełnej mocy – 40, 43, 46%. Do tej grupy zaliczymy wiele destylarni z Lowlands czy Speyside. Potem należy przejść do whisky w pełnej mocy i pójść w kierunku ciemnego intensywnego sherry. Whisky ze Speyside, wysp, ale również whisky japońska, tajwańska czy hinduska. Degustacje możemy zakończyć silnie torfowymi przedstawicielami whisky z Islay. Zapowiadany dymny Kavalan to pozycja obowiązkowa.
Z niepotwierdzonych źródeł wiemy, że podczas Festiwalu będą dostępne whisky do zakupy na tzw. dramy / shoty – po 20/25 ml. Żeby dokonać zakupu najpierw w festiwalowej kasie trzeba zakupić vouchery, którymi będziemy płacili za trunki. To dobre rozwiązanie, gdyż zmusza do przewidzenia budżetu i nie płacenia przy każdym stoisku, gdy coś nas skusi, za pomocą karty kredytowej. Założenie i trzymanie się ustalonego budżetu na wydatki to bardzo dobry pomysł . Czy warto wydawać środki na tzw. unikalne pozycje, drogie whisky i etc.? Moim zdaniem warto na co najmniej jedną lub dwie. Warto przy tej okazji spróbować jedną zupełnie nie znaną i nie opisaną. A jako drugą upatrzyć sobie coś świetnie ocenionego przez źródła zewnętrzne i sprawdzić co ktoś uważa za degustacyjne szczyty. Ciężko jest nam szczegółowo polecać poszczególne pozycje w tej chwili, gdyż nie mamy listy dostępnych butelek, ale … w tym celu sugerujemy poszukanie rekomendacji innych czy w Internecie. Te „Dramy Marzeń” najlepiej degustować stosunkowo wcześniej lub zakupić do … małej buteleczki, o czym piszemy w dalszej części. Na pewno polecamy zapowiadane Bowmore Devil’s Cask edycja III do spróbowania.
Masterclass to spotkanie degustacyjne prowadzone zazwyczaj przez przedstawiciela destylarni, jej Brand Ambassadora czy eksperta z danej dziedziny. Podczas spotkania Masterclass zazwyczaj degustujemy 4-6 różnych whisky, a osoba prowadząca wprowadza nas w niuanse każdej z nich. Masterclassy mogą mieć wymiar promocyjny, pokazujące przekrojowo trunki z jednej destylarni lub jednego bottlera, lub być tematyczne, np. whisky z Islay, czy pojedynek Karuizawa vs. Glengoyne (takiego pojedynku niestety nie będzie). Osobiście polecałbym udział w kilku MasterClassach. Tu generalnie nie ma złego wyboru. W części: Przegląd Masterclass odnoszę się do konkretnych propozycji.
Wypada prawie wszystko, w końcu festiwal to radosne święto dla ludzi. Jednak jeśli już mówimy o festiwalu whisky typu single malt to można wskazać pewne elementy których jednak nie wypada, jak choćby:
Szczęśliwie dużo większa jest liczba rzeczy, które wypada robić …
Zaawansowani … wszystko wiedzą sami. Podzielimy się zatem naszymi błędami. 😉
Linki do naszych wyjazdów festiwalowych: Limburg. Limburg 2. Berlin.
Sugerujemy przyjść jak najwcześniej. Obowiązkowo na 30 minut przed otwarciem festiwalu pierwszego dnia. Drugiego dnia warto przyjść równo z otwarciem festiwalu. Powinno być stosunkowo pusto – świetna szansa aby lepiej poznać wystawców i powymieniać się wizytówkami. Sugerujemy również zostać jak najdłużej i wziąć udział w jednym Masterclass dziennie. Dlaczego jeden, góra dwa? Udział we wszystkich masterclass jednego dnia skutecznie odcina od atmosfery festiwalu oraz wymaga dobrej kondycji. Dwa Masterclassy wydają się do okiełznania i pozostawią jeszcze sporo przestrzeni na rozmowy i dyskusje.
Warto zagadywać zarówno wystawców jak i nieznajomych. Mogą się okazać ludźmi pełnymi pasji i miłości do whisky, którzy podzielą się swoimi doświadczeniami czy know-how. Aby na spokojnie porozmawiać z wystawcami to naprawdę warto przyjść wcześnie, kiedy nie ma jeszcze wielu ludzi i jest przestrzeń do spokojnej rozmowy.
Zdecydowanie warto założyć budżet do wydania, wziąć go w gotówce, a karty kredytowe zostawić w domu. Powiedzmy szczerze, że dla zaawansowanych ten budżet powinien być dość wysoki, ale w ramach możliwości i nieprzekraczalny na zakup dramów. Jeśli chodzi o zakup pełnych butelek, to trzeba korzystać z okazji, jednocześnie pamiętając, że w zwykłym sklepie też nie wykupujemy całego zestawu naszych ulubionych garniturów, chociażby były z przeceną minus 70%.
Warto obejść stoiska i zastanowić się, których rarytasów brakuje w naszym dotychczasowym doświadczeniu i zakupić je do małych buteleczek, które oczywiście warto mieć. Jak i mały lejek do wlewania do buteleczek. Wbrew pozorom nie wszyscy wystawcy mają takowe akcesoria. Aczkolwiek powinni. W tym roku małe buteleczki będzie można nabyć w festiwalowym sklepie.
Szczególnie warto się zainteresować … aż nie wiem co napisać, gdyż może być tego naprawdę sporo. Trzeba rozmawiać z wystawcami. Niektórzy mogą mieć coś pod ladą. Na pewno warto zainteresować się wspomnianymi wcześniej niezależnymi bottlerami, dymnym Kavalanem i etc.
Warto zostać do końca i … Podczas znanych nam zachodnich festiwali jest szansa na odkupienie w dobrej cenie otwartych i nie sprzedanych pozycji whisky. Więc jeśli nam posmakuje coś wyjątkowego warto na koniec wykupić pozostałe pół butelki.
Stara dobra anglosaska zasada mówi: dziękuj, dziękuj i dziękuj raz jeszcze. Nawet jeśli było świetnie, to następnym razem będzie jeszcze lepiej. Pierwsze podziękowanie za trud i wysiłek to samo przyjście na festiwal i aktywny udział. Warto również udzielać informacji zwrotnych, że wszystko idzie dobrze. Szczególnie warto takich informacji udzielać wszystkim wystawcom już podczas samego festiwalu jak i korzystać z wizytówek i pisać do nich po festiwalu. Czasami oczywiście pokazując gdzie postawić poprzeczkę.Ja już teraz chciałem pogratulować Jarkowi Buss, ze udało mu się festiwal zorganizować i przyciągnąć tak liczną rzeszę wystawców. Jeśli się uda i zarówno publiczność, ale również wystawcy będą zadowoleni to za rok możemy spodziewać się ich większej ilości i jeszcze większego wsparcia …
No własne wsparcia. Zarówno destylarnie jak i niezależni bottlerzy mogą wspierać festiwal udostępniając / inwestując w materiały reklamowe, ulotki, gadżety, organizując masterclassy. Po drugie choćby poprzez udostępnianie swoich zasobów do degustacji w ramach biletu.
Zapraszamy na Warsaw Whisky Fest. My będziemy obowiązkowo i dla przyjemności. W sobotę na naszej stronie będzie festiwalowy konkurs. Nagroda będzie do odebrania w niedzielę podczas Festiwalu.
Zapraszamy do podzielenia się własnymi przemyśleniami odnośnie Whisky Live Warsaw.
Najnowsze komentarze